Menu Zamknij

Spowiedź kaznodziei

 

wino zamieniałem w wodę

dobrą nowinę w narzekanie

kazanie na górze na gadanie z góry

przypowieści na bajanie

 

złe duchy wpędzałem w ludzi

Nikodema wyśmiałem za porę

małe dzieci zakazałem przynosić

bo nie bały się mówić co myślą

 

i jeszcze wdowie zabrałem grosz

przekonany że za piękne homilie

 

więcej grzechów nie pamiętam

żałuję mniej niż słuchacze

proszę by Bóg wybaczył

za tych którzy nie pamiętają nic

i tym którzy pamiętają więcej

 

 

23 XI 2017

Opublikowano w Wierszyki