Menu Zamknij

Społeczne życie nienarodzonych

„Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie” (Łk 1,41)

Dosłownie Jan „podskoczył” w łonie Elżbiety, tak jak kiedyś podskakiwał w łonie Rebeki Jakub i Ezaw (Rdz 25), jak skaczą barany (Ps 114) i jak biegają zwierzęta (Mdr 17). I to tylko dlatego, że dziewczynka z Nazaretu imieniem Maria pozdrowiła jego mamę.

Zapewne jeszcze nie odkryliśmy jak wielki wpływ na życie nienarodzonych mają ludzkie słowa i łudzimy się okrutnie myśląc, że poczęte dzieci nic nie rozumieją. Nawet z debaty publicznej. A przecież miłość rozumie się od zawsze. I wiedzą o tym nawet pies z kotem, którzy z ludzkiego zachowania swoje wymiauczą i wymerdają ogonem to, co dla nich jasne.

Opublikowano w 1/1/1