Menu Zamknij

Różańcowe zwiastowanie

Kraków-Piaski Nowe, 1.10.2000

 

Witajcie serdecznie bracia i siostry!

Dziś Piaski Nowe przeżywają odpust.

I oto słyszana Ewangelia dzieje się raz jeszcze.

Bóg posyła anioła – tym aniołem święci.

Posłani do krainy – tą krainą Polska.

Przychodzą do miasta – owym miastem Kraków.

I wchodzą w dom Maryi – jej dom – ta świątynia.

I wołają do nas: Odmawiajcie różaniec!

 

428 lat temu, nad Zatoką Koryncką, w basenie Morza Śródziemnego, pod miejscowością Lepanto stoczono wielką bitwę morską. 60 galer tureckich zniszczyła flota chrześcijańska, zginęło 27 tys. Turków, 5 tys. dostało się do niewoli. Cały świat modlił się wtedy trzymając różaniec w ręce. I papież Pius V ustanowił po zwycięstwie święto Matki Bożej Różańcowej. I papież Pius V woła dziś na Piaskach:

Odmawiajcie różaniec!

 

431 lat temu św. Stanisław Kostka prosił, by mu przy śmierci dano w ręce różaniec, bo to najmilsza pamiątka od Niebieskiej Matki. Umierający patron młodzieży woła dziś na Piaskach:

Odmawiajcie różaniec!

 

Ponad 400 lat temu św. Teresa z Avila jako siedmioletnia dziewczynka z bratem wyszukuje w ogrodzie miejsce, gdzie mogłaby odmawiać różaniec. Cieszy się z tej modlitwy i woła dziś na Piaskach:

Odmawiajcie różaniec!

 

Prawie 300 lat temu św. Ludwik Maria Grignion de Montfort nosił przy sobie duży różaniec i wołał: „Błagam was usilnie przez miłość, którą ku wam w Jezusie i Maryi noszę… odmawiajcie codziennie Różaniec a w chwili śmierci błogosławić będziecie dzień i godzinę, kiedyście mi uwierzyli.” I św. Ludwik woła dziś na Piaskach:

Odmawiajcie różaniec!

 

Prawie 200 lat temu siedział w więzieniu papież Pius VII. Zamknął go Napoleon. Pocieszali go przyjaciele. A papież mówił: Wcale nie cierpię. Mam bowiem pocieszyciela, który do mnie przychodzi” Gdy go pytano, o kim myśli, pokazywał swój różaniec. Papież Pius VII woła dziś na Piaskach:

Odmawiajcie różaniec!

 

Król Zygmunt Stary, Zygmunt II August, Zygmunt III Waza, Władysław IV z małżonka Cecylią, Jan III Sobieski i Michał Korybut, miliony prostych ludzi a członków Żywego Różańca wielu stuleci i miast, i polskich wiosek. Zelatorki żyjące i zmarłe. Odkrywca Aleksander Volta, komponujący Józef Haydn, za różaniec męczony w Oświęcimiu ks. Józef Kowalski wołają na Piaskach:

Odmawiajcie różaniec!

 

Na te słowa jesteśmy zmieszani bardziej niż Maryja. Ona wpierw milczała, my często gadamy:

Co?! Różaniec? Te nudne paciorki? Co wy gadacie święci! Gdybyś ty święty Stanisławie widział jak dzisiaj z młodzieżą, to byś nie gadał o różańcu, ale ćwiczył kungfu, by nie dostać w głowę.

Gdybyś św. Teresko widziała młode małżeństwa, nie gadałabyś o różańcu w ogrodzie, ale o tym, że nie tylko ogrodu, ale i własnego domu wielu z nich mieć szybko nie będzie.

Gdybyście królowie polscy zobaczyli naszych władców, nie gadalibyście o różańcu lecz o zwykłym rozsądku.

Różaniec?! W XXI wieku? Dlaczego?

Słuchajcie!

 

Różaniec to modlitwa – mój telefon do Boga.

Kto odmawia różaniec, poświęca czas Bogu.

Kto poświęca czas Bogu, ten jest bliżej Boga.

A kto jest blisko Boga, który jest wszechmocny, przestaje się czuć słaby i nic w życiu warty.

Kto jest blisko Boga, który jest pokojem, przestaje się lękać o mieszkanie i pracę.

Kto jest blisko Boga, który jest miłością, uśmiecha się w duszy, że tak jest kochany!

 

Różaniec jest światłem.

Masz trudnego syna, a kochasz go bardzo. Wychowujesz starannie i pracujesz dla niego a on zaślepiony miłością nie wiadomo do czego wyśmiewa rodzicielską troskę i w nosie ma wszystko.

Co masz zrobić? Bierzesz w rękę różaniec. Odmawiasz tajemnicę śmierci Jezusa na krzyżu, przypominasz sobie, co się wtedy stało i już wiesz. Jezus też był opluty, Jezus też był wyśmiany i choć zrobił wszystko, to tak go zabili. Ale modlił się za nich i umarł z miłości. Więc wstajesz od różańca i wiesz, co masz zrobić. Modlić się za syna i kochać do końca. Tłumaczyć jak można i cierpliwie znosić. Różaniec jest światłem i 15 tajemnic umie odpowiedzieć na tysiące pytań niełatwego życia.

 

Różaniec jest siłą!

Pewna pani z Chrzanowa opowiadała dwa tygodnie temu taką historyjkę ze swojego życia.

Jechałam w pociągu. Siedziałam w przedziale. Obok mnie dwójka młodych ludzi gadających głośno. Przekleństwa jak z rękawa, co drugie to gorsze. Bałam się zwrócić uwagę, bo to nie wiadomo, co tacy powiedzą i co zrobić mogą. Więc wzięłam różaniec do ręki i zaczęłam się po prostu za nich modlić. Nie zdążyłam odmówić całej cząstki jak przestali przeklinać i mówili po ludzku.

Różaniec: mój telefon do Boga, światło życia i siła, której tak nam bardzo trzeba.

Proszę księdza! Ale jak to możliwe, skoro to tak nudne!

Co zrobić, żeby różaniec działał z mocą a nie był maskotką pogodnej jesieni? Co zrobić konkretnie?

 

Kochani!

Po pierwsze trzeba różaniec sobie kupić. Kosztuje 2 zł, 3 zł, można i po złotówce kupić. Nie musi być złoty. Odmówić sobie choć raz jednego piwa albo paczki papierosów i już będzie zestaw różańców dla całe rodziny. Można kupić na Wiślnej koło rynku albo na Straszewskiego pod Wawelem, albo gdziekolwiek w sklepie z dewocjonaliami.

Po drugie trzeba go mieć pod ręką. Nie na dnie szafki w pudełku z napisem: pamiątki po dziatkach, ale w kieszeni: w kurtce, czy spodniach, czy nawet portfelu, w domu na telewizorze albo gdzieś na stole, może na specjalnym wieszaku albo obok Pisma św., którego intronizację każda pobożna rodzina dokonała.

Następnie dobrze jest nauczyć się tajemnic różańca i zanim zacznie się odmawiać, pomyśleć o tym, co się wtedy stało, albo w trakcie odmawiania myśleć o tych tajemnicach i o swoim życiu. Gdyby ktoś nie umiał, nie bać się poprosić sąsiadkę czy księdza. Pokaże, nauczy i już będzie dobrze.

Jeden pan z mojej rodzinnej miejscowości mówi mi kiedyś tak: Wojtek! Wiesz jakiego mamy fajnego księdza! Nauczył mnie w czasie pielgrzymki odmawiać różaniec! Teraz to już nie mam problemów z zasypianiem. Jak nie mogę zasnąć, odmawiam różaniec!

Następnie trzeba wykorzystywać chwilę. Jedziesz autobusem, tramwajem czy pieszo, ręka w kieszeni i telefon do Boga. Nie wiesz w domu, co zrobić, albo masz chwilę czasu, albo jesteś bardzo zmęczony i chcesz trochę odpocząć, wtedy w dłoń różaniec i choć jedną dziesiątkę – tylko 4 minuty!

Dobrze jest również mieć jakąś intencję, np. teraz modlę się za mojego szefa z pracy, żeby był w porządku, teraz za córkę, by zdała egzamin, teraz za sąsiadkę, by przestała obmawiać. To bardzo pomaga, gdy wiem, że komuś mogę trochę pomóc.

 

Kochani parafianie, siostry i bracia!

Oto Bóg posyła dziś nowinę do polskiego Nazaretu, do krakowskiego domu jakim Piaski Nowe, do mojego i twojego serca posyła wiadomość:

Odmawiajcie różaniec!

To nowe zwiastowanie, bo i czasy nowe.

Więc, odmawiajmy różaniec! Bo naprawdę warto! Amen.

Opublikowano w Okolicznościowe