Menu Zamknij

Grzechy przeciw czystości w małżeństwie

Kraków-Ruczaj, 26.09.1999

 

Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie eleison…

Wiele mamy Litanii.

Dziś litania grzechów przeciw VI przykazaniu – w małżeństwie.

Jezus mówi: Cudzołóstwo jest grzechem.

Grzechem jest, gdy dwoje partnerów, z których przynajmniej jeden jest w związku małżeńskim nawiązuje stosunki płciowe, nawet przelotne, bowiem cudzołożą. Szkodzą sobie, małżeństwu i dzieciom, które potrzebują trwałości związku rodziców. Są kłamcami i ludźmi niewiarygodnymi, bo łamią przysięgę wypowiedzianą świadomie i dobrowolnie. Nie cudzołóż – mówi Bóg.

Od cudzołóstwa – wybaw małżonków, Panie!

Jezus mówi: Pożądanie jest grzechem.

Grzechem jest, kiedy małżonek patrzy pożądliwie na inną kobietę, kiedy kobieta marzy o innym mężczyźnie. Osłabia to więź małżeńską, może rodzić brak zaufania. Ktokolwiek popatrzy pożądliwie na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa – mówi Jezus

Od pożądania – wybaw małżonków, Panie!

Jezus mówi: Rozwód jest grzechem. To zerwanie umowy małżeńskiej. Sprzeciw wobec Bożego prawa. Fakt zawarcia nowego związku jeszcze bardziej powiększa winę. Co z tego, że mają ślub cywilny. Św. Bazyli pisze:

Jeśli mąż, odłączywszy się od swej żony, łączy się z inną kobietą, sam jest cudzołożnikiem, ponieważ każe popełnić cudzołóstwo tej kobiecie; także kobieta, która mieszka z nim, jest cudzołożnicą, ponieważ pociągnęła do siebie męża innej kobiety.

Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela – mówi Jezus.

Od rozwodów – wybaw małżonków, Panie.

Uwaga! KKK mówi:

Jeśli rozwód cywilny pozostaje jedynym możliwym sposobem zabezpieczenie słusznych praw, opieki nad dziećmi czy obrony majątku, może być tolerowany nie stanowiąc przekroczenia moralnego.

Separacja – czasem może być dopuszczalna. Nie zrywa węza małżeńskiego.

Od niepotrzebnych separacji – wybaw małżonków, Panie!

Jezus mówi: gwałt małżeński jest grzechem. Małżonkowie mają do siebie prawo, nawet, jeśli druga strona nie przejawia oznak większego zainteresowania współmałżonkiem. Jeśli jednak mąż nie myśli w ogóle o słabości kobiety, o uzasadnionej a chwilowej niechęci współżycia, jeśli myśli tylko o zaspokojeniu swojego popędu, bo nie umiał wychować się do wstrzemięźliwości i nie myśli w ogóle o krzywdzie, jaką wyrządza, popełnia grzech i może stać się przyczyną przyszłego rozwodu.

Od gwałtów w małżeństwach – wybaw małżonków, Panie!

Jezus mówi: Poligamia jest grzechem. Grzeszy ten, kto z kilkoma partnerami dzieli życie małżeńskie. Jan Paweł II pisze: „Poligamia zaprzecza radykalnie komunii małżeńskiej, przekreśla bowiem wprost zamysł Boży, który został objawiony nam na początku.

Od poligamii – wybaw ludzi,, Panie!

Jezus mówi: kazirodztwo jest grzechem. Współżycie ojca z córką, cioci z siostrzeńcem, dziadka z wnuczką. W tym mieszczą się nadużycia opiekunów na podopiecznych. Św. Paweł pisze: Słyszy się powszechnie o rozpuście między wami, i o takiej rozpuście, że ktoś żyje ż żoną swego ojca. W imię Pana naszego Jezusa Chrystusa… wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała”.

Od kazirodztwa – wybaw rodziny, Panie!

Jezus mówi: Wolny związek jest grzechem. Czy to konkubinat, czy odmowa małżeństwa jako takiego, czy niezdolność do podjęcia trwałych i ostatecznych zobowiązań. Wszystkie te sytuacje – jak podkreśla KKK – znieważają godność małżeństwa, niszczą samo pojęcie rodziny. Są sprzeczne z prawem moralnym. Akt płciowy powinien mieć miejsce w małżeństwie; poza nim zawsze stanowi grzech ciężki i wyklucza z Komunii sakramentalnej.

Od wolnych związków – wybaw ludzi, Panie!

Jezus mówi: Antykoncepcja jest grzechem. Okresowa wstrzemięźliwość, metody regulacji poczęć oparte na samoobserwacji i odwoływaniu się do okresów niepłodnych są zgodne z moralnością. Jest natomiast wewnętrznie złe – podkreśla papież Paweł VI – wszelkie działanie, które czy to w przewidywaniu aktu małżeńskiego, podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków – miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego.

Od antykoncepcji – wybaw małżonków, Panie!

Jezus mówi: stosunek przerywany jest grzechem. Każde zbliżenie małżonków, które nie jest otwarte na dar życia, które boi się, że zawiodą naturalne środki regulacji poczęć, które nie ufa Bogu, że to On jest ostatecznym dawcą dziecka, które nie dopuszcza myśli, że Bóg może chcieć poczęcia człowieka, choć małżonkowie patrząc na możliwości finansowo – wychowawcze zrezygnowali już z potomstwa, takie podejście jest grzechem.

Od stosunków przerywanych – wybaw małżonków, Panie!

Jezus mówi: grzechem jest, gdy państwo przymusza obywateli do ograniczenia lub rezygnacji z potomstwa. Decyzja należy bowiem do rodziców.

Od niemoralnego regulowania demografii – wybaw nas, Panie!

Jezus mówi: sztuczne zapłodnienie – inseminacja czy zapłodnienie heterologiczne, macierzyństwo zastępcze czy oddawanie spermy lub jaja jest grzechem. Kongregacja Nauki Wiary przypomina, że każde dziecko ma prawo do urodzenia się z ojca i matki, których zna i którzy połączeni są węzłem małżeńskim. Wyżej wspomniane techniki praktykowane w ramach małżeństwa są być może mniej szkodliwe, jednak moralnie nie są dopuszczalne. Choćby jak rodzice pragnęli dziecka, muszą pamiętać, że ono jest darem. Oni nie mają prawa do własnego dziecka. Tylko dziecko ma prawo być owocem właściwego aktu.

Od technik niszczących piękno współżycia – wybaw małżonków, Panie!

Drodzy bracia i siostry!

Reszta w konfesjonale albo w indywidualnej rozmowie.

Mówią ludzie: co ksiądz będzie nam gadał o małżeństwie, jak nie ma żony. Co się wtrąca w to, na czym się nie zna? Ja tam robię po swojemu a Kościół jest zacofany i mógłby zmienić kierunek.

To nie mówi ksiądz, przyjaciele. Ja tego nie wymyśliłem.

Kościół też mógłby zmienić kierunek, ale wtedy nie byłby Kościołem.

Autobus może zamiast do Zakopanego pojechać do Poznania. Ale czy wtedy pasażerowie zobaczą Giewont? Może… na widokówce.

Kościół może zmienić kierunek, ale wtedy nie byłoby co marzyć o Bogu, bo tylko ludzie czystego serca Boga oglądać będą.

A czy nie wystarczającym argumentem za katolicką nauką o VI przykazaniu jest fakt, że nikt za tę naukę nikomu nie płaci? Chyba śmiechem i kpiną. Czy będziesz wierzyć Temu, który umarł za Ciebie, bo Mu zależy na Tobie, czy tym, którym zależy na naszych kieszeniach, bo wiedzą, że w swojej głupocie i słabości pozwolimy nie tylko oglądać prezerwatywy w każdym kiosku i sklepie.

Bracia i siostry. Wróćmy do Ewangelii!

Było to w Kafarnaum. W synagodze. Jezus uczył o swoim ciele, mówił, że trzeba go jeść. Słuchacze nie rozumieli. Wielu odeszło.

Świat XX wieku stał się Kafarnaum. Jezus w synagodze Kościoła mówi prawdę. Wielu się śmieje. Wielu już odeszło. Jezus pyta dziś jak ongiś: czy i wy chcecie odejść?

Powiedzcie, drodzy małżonkowie, choćby przez wstyd słabości i łzy poukładania sobie życia wbrew Bożemu prawu, powiedzcie jak Piotr:

Panie! Do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego!

Amen!

Opublikowano w O Dekalogu