Menu Zamknij

II WP – Środa

Mt 20,17-28

Słowo  na dziś: THELO – „chcę”.

 

On ją zapytał: „Czego PRAGNIESZ?” Rzekła Mu: „Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie”. […] On rzekł do nich: „Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował. […] Lecz kto by między wami CHCIAŁ stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by CHCIAŁ być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym (Mt 20,21.23.26-27)

 

„Thelo” znaczy „chcę, pragnę, życzę sobie, zamierzam, jestem zdeterminowany”. To jedno z ulubionych słów Mateusza. W żadnej innej księdze Biblii nie pojawia się ono tak często jak w jego Ewangelii.

Dzięki rozmowie mamy Jakuba i Jana z Jezusem dowiadujemy się trzech prawd na temat ludzkich pragnień:

1) Każdy ma prawo do pragnień – oburzanie się na pragnienia nie jest w porządku. Burzą się koledzy nie Jezus.

2) Z pragnieniami związane są pewne warunki – chcesz być wielki, służ, chcesz być pierwszym, bądź niewolnikiem, chcesz siedzieć po mojej prawicy, lewicy, weź udział w moim losie. Chcieć coś mieć bez spełnienia warunków to nielogiczny krzyk niedojrzałości.

3) To Bóg jest ostatecznym dawcą – od Niego zależy, czy udzieli uczniom to, o co prosi ich matka. Chcieć coś mieć bez względu na to, co Bóg o tym sądzi, to wyrzec się bycia dzieckiem, to stracić wiarę w dobroć i mądrość Boga, to powiedzieć własnemu Ojcu, że nawet diabeł jest lepszy od Niego, jeśli daje to czego nie daje Bóg.

 

Uchroń nas od dwóch błędów, Panie: wstydzenia się pragnień i nierozumienia logiki ich spełniania.

Opublikowano w Słowo na dziś