Menu Zamknij

XXXIII – Środa

Słowo na dziś: MNA – „mina”.

 

Mówił więc: Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć MIN i rzekł do nich: Zarabiajcie nimi, aż wrócę […] Do obecnych zaś rzekł: Odbierzcie mu MINĘ i dajcie temu, który ma dziesięć MIN. Odpowiedzieli mu: Panie, ma już dziesięć MIN. Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. (Łk 19,12-13.24-26)

 

„Mna” to moneta grecka ze srebra, odpowiadająca wartości stu drachm, czyli tyle, ile można było dostać średnio za sto dni pracy.

 

Gdyby człowiek z przypowieści Jezusa był komunistą, zabrałby przynajmniej pięć min temu, co zarobił dziesięć i dałby temu, który nie zarobił nic. I choć tego nie robi, zaskakujące jest nawet to, że odbierając minę temu, co nic nie zarobił, daje ją nie temu, co zarobił mniej (pięć), ale temu, co zarobił więcej (dziesięć). Jest to jednak bardzo logiczne. Skoro zależy mi na pomnożeniu pieniędzy, daję je tym, którzy już udowodnili, że potrafią pomnożyć najwięcej. Gdybym robił inaczej, udowodniłbym, że nie nadaję się do gospodarzenia mamoną.

 

Uchroń nas od dwóch błędów, Panie: niegospodarności pieniędzmi i takiego zarządzania, które zapomina o biednych.

Opublikowano w Słowo na dziś