Menu Zamknij

Umysł do szuflady

 

 

między nami nie padło ani jedno słowo

mniej lub bardziej bez wzroku mijaliśmy się co dzień

nieznani od wieków

spakowani po tygodniu

do przeróżnych szufladek

 

ta dobra w kuchni a tamta dewotka

tej brakuje przynajmniej męża choć zapewne coś więcej

ta musi być niezłą cholerą szkoda tylko że ładna

tamta chciałaby schudnąć mniej niż pojeść dobrze

z tej to niezły leniuch, bo wiecznie siedząca

ta zaś idealna, gdyby ktoś z ogródkiem

a u tej za duże popiersie, żeby patrzeć w oczy

 

Boże drogi…

szkoda, że nie widziałem siebie

 

26 VII 2014

Opublikowano w Wierszyki